Komentarze: 0
...wczoraj bylam pierwszy raz, po poltora tygodniowej przerwie na aerobiku...bylo super, wyskakalam sie... :) dzis jest dzis i nie mam zakwasow :))
...poza tym dzis, do roboty, do roboty...
...wstalam o 9.00 a mialam o 7.00, mialam zrobic "mezowi" sniadanie do pracy, ale on nie chcial mnie budzic i sam sobie zaczal robic...ja skonczylam, zapakowalam bulke i wrocilam do lozka...mam chyba ten sam problem co moja siostra sister...nie umiem sie zmeczyc i zmusic do pojscia spac o np. 22.20, tylko ide kolo 24.00 (to i tak dobrze, bo ona chodzi o 2.00)...a potem mam problemy z wczesnym wstawaniem....no chyba, ze trzeba na narty jechac :))
...zegnam...zdam moze relacje, z tego, co udalo mi sie dzis zrobic...