Slucham sobie niezbyt mądrego i obiektywnego programu Pana Jan-ka Pospieszalskiego...podnoszony jest temat aborcji i wydalane z ust i paszczy sliniacych sie katolickich meskich kreatur teksty, ze aborcja fe, ze aborcja niszczy, ze aborcja zabija, ze najbardziej odpowiedzialny i winny jest facet/ojciec, bo jemu jest najwygodniej...bo dupczy, bo wytryska, jest mu milo, a to, ze splodzil, to zwisa mu kolo przeciwnej strony sprawcy plodu (czyt. kolo dupy)...A ja? a ja jestem za legalizacja aborcji GLOSNO to mowie...dajmy wybor kobietom, facetom, rodzinom...nie sadze abym sama zdecydowala sie na takie rozwiazanie, ALE, ALE...taka mozliwosc MUSI byc, bo inaczej podziemie urosnie do tak monstrualnych ksztaltow, ze wyjdzie na powierzchnie i zaleje nas swoja gorycza i statystykami :( bedac ludzmi prawymi stojmy sami na strazy wlasnej moralnosci...nie pozwolmy nikomu POSTRONNEMU do decydowania za nas...NAS mam na mysli kobiet noszacych plod, panow bedacych przyszlymi ojcami, lekarzy, ktorzy mowia, ze nasze dziecko ma mocna wade genetyczna, lekarzy, ktorzy facetowi kaza wybrac - zycie dziecka badz zycie zony :( smutne to, ale musimy miec wybor...