schrecklich :( po pierwsze primo - musze wrocic do cwiczen fizycznych, zwanych dalej silownia...oraz do nauki niemieckiego...ale robiac odwrotnie niz inni, wroce do tego chyba po wakacjach...ludzie robia sobie intensywne kursy przez wakacje, a ja odpoczywam...kobiety biegaja na silownie przez wakacje, liczac, ze to jeszcze cos zmieni, a ja? ja nie chodze...zaczne pewnie pod koniec sierpnia...
...za oknem nareszcie pogoda taka jak lubie...czasem slonce, bez deszczu i temperatura ok. 17-20stopni...czlowiek nie poci sie jak szczur, nie ma plam pod pachami, a i ubrac mozna zarowno dobrze spodnie typu dlugie, jak i sukienke na ramiaczkach...super...a wszyscy za tym sloncem...opalac to mozna sie bezpieczniej w solarium...a juz w ogole najbezpieczniej stosowac dove shimmer glow :) czy jak mu tam...
ok. juz po kawie...ups...jeszcze nie, mam jeszcze polowe :) wiec pije i zabieram sie do obrobki 185!!!! zdjec celem wykonania reprodukcji do katalogu...gdybysmy zyli w normalnym kraju, za taka prace dostalabym jakies...niech policze ok. 3000zl...i tym milym akcentem koncze wpis :)...