Archiwum październik 2006, strona 1


paź 21 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

...wypilam herbate, ktora smakowala jak szarlotka...zjadlam teraz bita smietane przypruszona pylkiem cadbury...ogladam taniec z gwiazdami (chyba powtorke) mam tylko nadzieje, ze skrzynecka nie wyswini sobie swojego ocelota :-))...dobra wracam do pracy, bo oczywiscie tak sie zaszpurtalam w zeszlym tygodniu, ze zapomnialam, ze ja przeciez biore udzial w salonie jesiennym i wypadaloby zrobic reszte prac...

leoanne : :
paź 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

...ze tak powiem cholera jasna, zaiste...podejrzewam, ze Was tak samo wpienila awaria blogi.pl...moze hurtem przeniesiemy sie do konkurencji? ownlog.com, blog.pl itp? jak razem to razem...mialam tyle do napisania, a tu diupa przyslowiowa...

...ogolnie mrozisko nawet ostatnio dalo znak...i dobrze...sezon narciarski blisko...tylko Maciek musi kupic bagaznik na ewentualna nowa samochodowa sprawke...extra...

...poza tym...kto zrobi mi faaajna strone www? za friko, lub ewentualne uslugi projektowe...

...Bansia...przyjedz do mnie... :-)...

...relaksuje sie...popijam czerwone fenole...jestem szczesliwa ogolnie rzecz biorac...mysle, ze zainteresowani wiedza w czym rzecz...

...dzis tak sobie rozne rzeczy mysle...gdybyscie chcieli zeby zrobic Wam jakas maliutka, lub duzutka prace dla kogos na jakas okazje, to sluze pomoca...obiecuje konsultacje, rzeczowosc, pasujacy styl, kolorystyke...za male pieniadze z sugestia w co oprawic, lub po prostu oprawione...obiecuje mala kase za owe dziela... (jesli np. spodobalo by sie to co widzicie na blogu - to moje dzielo)...

...ehhhh...nie wiem czy Wam mowilam...w nawiazaniu do Banshee'owych wypraw w krzaki...chchialabym zrobic kupe...mam pelny brzuch...ehhh...

leoanne : :
paź 11 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

...to tak zostac by nie moglo...ze Polska wygrywa z Portugalia...ale bedzie jak zawsze...euforia, zajaranie...spoczecie na laurach...i zaraz bramka za bramka dla Portugalii...viva Faro...

leoanne : :
paź 08 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

...ah zapomnialabym wpisac najwazniejsza rzecz...piatek spedzilam sama, za to sobota umknela mi pod znakiem Panstwa Chorutkow (czyt. ja i Maciek)...tak tak, nie zarazilam sie od Macka lecz choroba i mnie dopadla...w sobote obudzilam sie kompletnie chora...lecz nie dalam sie...z czytym sercem polecam Fervex w saszetkach bez cukru, Sal Ems, rutinacea i vit. C...poza tym duzo zwyklej herbaty Saga z cypitrynka :-)...blogo...no i oczywiscie wick vapo rub bod nos, na gardlo (smarowane na szyje), na stopy i troche na klate piersiowa...jedna pastylka Propolkow...i dzis jestem prawie jak nowa...nawet bylam z rodzicami na bitej smietanie...

leoanne : :
paź 08 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

...ostatnio za cholere sobie nie moglam przypomniec jak to bylo...z ta piosenka...kiedy bylismy z Mackiem na weselu u Felka...zespol calkiem niezle przygrywal, ale oczywiscie piosenki angielskie z angielskim nic wspolnego nie mialy...facet-wokalista spiewal fonetycznie :-)...i tak, jak dzis mi sie przypomnialo...zamiast w piosence YMCA spiewac "dżampin"...to on spiewal "jumpen"...tak jak sie widzi, tak on czytal :-)...wesolo...

leoanne : :