Archiwum sierpień 2006, strona 2


sie 19 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

...pomyslalam sobie, ze nigdy niczym sie z Wami nie dzielilam..., a ze tworzymy pewnego rodzaju spolecznosc, to wypada czasem dac cos nawet do poogladania, jak to np. ostatnio zrobil Mario...jak juz pewnie nie raz wczesniej zaznaczalam pracuje na stanowisku specjalisty (sic!) d/s (do spraw) programowych...tylko z tym programem to tak wiele nie mam wspolnego...no ale oprocz tego jeszcze zajmujemy sie projektowaniem (znaczy sie ja i Maciek)...dobra, ale do sedna...chcialabym sobie dorabiac jako taki maly freelancer...glownie po to, zeby sie rozwijac, i zeby zarobic...(conieco, nie mowie tu o jakis kokosach)...ostatnio w ciagu doslownie 2-3h zaprojektowalam mojej przyjaciolce, ktora ma szczescie byc fotografem w Londynie i ma szczescie pracowac w zawodzie w studio fotograficznym (jako asystent glownego fotografa - czy jakos tak)...no, w kazdym razie zaprojektowalam jej maly katalog...efekty tych wlasnie 2-3h chce Wam pokazac...a tak w ogole, to mam dzis chyba rozwolnienie werbalne...

...oto Asika PORTFOLIO_FACTIS...zaczyna sie od okladki, a potem strony...zdjecia sa jej autorstwa...oczywiscie przyjmuje krytyke...co do mojego projektu...a co do zdjec, to moge przekazac...

leoanne : :
sie 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 4

...co jest wazniejsze w zyciu?...to, ze inny czlowiek widzi i wierzy w cos, co uwaza za prawde?...czy kiedy nie widzi czegos, a wierzy w to, ze to wlasnie jest prawda?...

leoanne : :
sie 13 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

...zapewne juz nigdzie w tym roku nie wyjade...podreperowanie samochodu troche bedzie kosztowalo...musialam pare rzeczy zakupic i pewnie to nie ostatnie wydatki...przyzwyczajam sie do tej mysli...no cos...moze kiedys dane mi bedzie zamoczenie  nog w oceanie od strony Portugalii...oby...tym czasem wieczor mija spokojnie, w pelni ukojenia...po pysznym obiedzie (karaibskie słońce - schab w sosie z soku ananasowego z ananasami i czerwona fasola - na prawde zjakomite)...zaraz pojde sie wykapac i mam nadzieje, ze zasne w tak milych okolicznosciach jak wczoraj...uwielbiam to...dobrej nocy robaki...i lizaki...

leoanne : :
sie 09 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

...no wczoraj spotkalam sie z kolezanka, ktorej nie widzialam hmm....ponad poltora roku...znaczy sie widzialam ja, ale tylko w przelocie, a wczoraj to mialysmy okazje pogadac...mieszka teraz gdzie indziej niz kiedys, ale i tak nadal blisko...blisko mnie, blisko niegdysiejszego miejsca zamieszkania...mianowicie w koszalinie/opolskie...takze rzut beretem...i nie trzeba wracac do domu na gwalt, bo wystarczy przejsc sie kawalatek i minac dwa bloki...zaledwie...

...dzis uslyszalam zabawny tekst pana zwanego dalej żulem...wiec zul zaczepial jakiegos faceta z rodzina, zeby mu dal jakiegos pieniadza...na to Pan chyba nieco urazony i obruszony, ze lachmaniarz zada od niego kasy, powiedzial mu chyba cos w tym stylu, ze "nie da, bo ten to przepije...ze na chleb to moze by dal"...zul grzecznie podziekowal...odszedl kawalek w druga strone i powiedzial sam do siebie "hmmm...na chleb to by dal...a ja nie lubie chleba"...

leoanne : :
sie 07 2006 Bez tytułu
Komentarze: 2

...weekend obfitowal w maaase rzeczy, zdarzen itp...wesele F. bylo nadzwyczaj udane...a ja jak zwykle z towariszem Maciej-K bawilam sie swietnie...tance, swawole...heh...z akcentem na swawole...wesele nie trwalo dlugo, bo do jakiejs 1.00 z groszem, ale zwazywszy na to, ze zaczelo sie okolo 12, to w miare dlugo...wodzireje i orkiestra byla super...na prawde dawno tak dobrze sie nie wybawilam...no i zdarzylo sie wiele innych milych rzeczy...dzieki Chupa Chups za extra zabawe i cala reszte...wielki cmok dla Ciebie...

leoanne : :