...boli brzuch, boli nos od ciaglego wycierania...reszte zostawie dla siebie...jest juz pozno...z jednej strony cholernie chce mi sie spac...bo jutro ciezki dzien, ale z drugiej w ogole nie chce mi sie, nie moge...nie potrafie...nikt tego nigdy nie zrozumie dlaczego sie tak dzieje (nie o spaniu tu mowie), a na prawde wystarczy dobra wola...tylko czy oplaca sie wysilac...a mowila, ze nie rozdziela wlosa na czworo...ze meska taka i w ogole...powinno byc przyslowie, ze "wygoda - druga natura czlowieka"...no coz chcialam tak cos napisac, zeby nie napisac...
...kot znow niegrzeczny...skoczyl, podrapal, w ogole nie do zniesienia...zlalam go strasznie...az sama znow sie siebie przestraszylam...ale to po prostu wynik dzisiejszego dnia...chyba nie sluzy mi ta sytuacja, nie potrafie pracowac pod wplywem stresu...do dupy...ja do dupy...zawsze tak twierdzilam...nalezy samemu z tym byc...nie dzielic sie, bo to nie daje nic dobrego...prawdziwe a przede wszystkim skrajne tylko dla siebie...i powtorze jeszcze raz...no coz chcialam tak cos napisac, zeby nie napisac...
...najgorszy jest jednak bol brzucha...ten popoludniowy jest inny niz ten nocny...nocny odbiera nie tyle spokojny sen, co sen w ogole...