Najnowsze wpisy, strona 6


lip 30 2007 w ogole tego nie czaje
Komentarze: 3
...blogi pl w ogole mi sie nie podobaja...zrypany design i system...w ogole nie widze osob ze starego grona...wszystko znienormalnialo...az nie chce mi sie pisac, ze w chorwacji bylo zajebiscie...nie chce mi sie pisac, ze moj pies do tej pory nie chce sie kapac i plywac...nie chce mi sie pisac, ze w pazdzierniku jade w delegacje do francji...nie chce mi sie pisac, ze  wsobote ide na wesele do rysia...a juz w ogole nie chce mi sie pisac, ze mam podejrzenia bycia w stanie b. :-( kompletnie sobie tego nie wyobrazam)...na Boga, gdzie jest BanShee i inni...mam wrazenie, ze blogi.pl to feniks nigdy nie odrodzony... :-( w ogole nie milego...
leoanne : :
maj 27 2007 Bez tytułu
Komentarze: 2

...wprawdzie mialam dzis wczesniej spac...ale jakos mam tak wakacyjny nastroj...w miare wypoczelam ostatnimi czasy (mialam 3 dni wolnego tzn. pt, sb, n:-))...poza tym ostatnio wszystko kojarzy mi sie ze skapana w sloncu Chorwacja...pewnie tez dlatego, ze na dworze jest tak maksymalnie cieplo...zimne mleko pite z rana ze szklanki kojarzy mi sie z HR, zapach swiezo wypranego recznika, ktorym juz za dwa tygodnie bede obmywac sie ze slonej wody :-)...heh...bajecznie...ciekawe jak Matthew zniesie takie upaly...choc i o psa sie martwie :-)...ah...no a i jeszcze zapodaje fotke, ktora sprawia, ze czuje zapach tej wody...jej smak, jej zasolenie...bosko...

...dzis na tvn lecial jakis film z blizniaczkami olsenównami...film slaby, ale na koniec przy napisach zapodali zabawne wpadki dialogowe i scenowe...byly na prawde spoko, o jakies 100% lepsze niz caly film...zastanawia mnie dlaczego pokazuja na koniec filmu to, ze caly im sie nie udal, ale cos moga fajnego i tak pokazac...takie sceny podkreslaja tylko dennosc filmu :-)...

...ah i jeszcze jedna mysl...tylko prosze bez tekstow, ze jestem rasistka, homofobem, dyskryminantka itp...homoseksualisci dla mnie to dewianci...osoby z jakims nienaturalnym skrzywieniem...i nie mowcie, ze jest inaczej...pomijam juz fakt, ze laza po ulicach i zadaja praw, ktore i tak maja...krzycza, domagaja sie...hmmm...heterycy nie laza po osiedlu, ulicach miast i nie krzycza, ze sa heterykami...druga sprawa jest taka, ze bigamia jest mniej szkodliwa a zabroniona prawem...ludzie tkwiacy w konkubinacie sa w porownywalnie kiepskiej sytuacji jak homoseksualisci...a mimo to nie marudza , szwendajac sie drogami, ze nikt im nie da praw spadkowych, dziedziczenia itp....zreszta chyba mniej wiecej wiadomo o co mi chodzi...wracajac do nienormalnosci prosze mi wskazac, czy w naturze jakies zwierze, jakikolwiek gatunek UPRAWIA homoseksualizm...tak tak, to prawda czasem zdarza sie pieski "skaczace na noge" drugiego pieska, ale czy ktos widzial, zeby ów piesek dokonal pelnego aktu kopulacji z przedstawicielem swojej plci? czy Panie szympansice (to gatunek rozniacy sie od nas tylko paroma procentami DNA) zachodza w ciaze z szympansem i potem razem Pani Małpa z Panią Małpową wychowuja dwojke malutkich szypaniatek :-)) odpowiedz brzmi NIE NIE NIE....a wiec cala natura krzyczy soba cala, ze jest to NIENORMALNE...ot co...niedzielnie...

leoanne : :
maj 08 2007 Bez tytułu
Komentarze: 1

...najlepsze jest mleko od matki...bo...ma najlepsze opakowanie...

leoanne : :
maj 06 2007 Bez tytułu
Komentarze: 2

...moze zaczne od d..y strony, ale...zanim  zaczne sprzatac (pierwszy raz chyba od miesiaca) chcialam rzec, ze nie jestem patriota - w ogole...na tvp 1 byl wlasnie program o swiatyni bozej opatrznosci (tak, specjalnie pisze z malej literki) i o patriotyzmie przekazywanym z serca do serca...kiedy ja w tym swoim sercu nie czuje nic kompletnie nawet jak slysze hymn...polska nie pozwala na bycie patriota...i nie atakujcie mnie za taka postawe, tak mysle i juz...na domiar zlego wlasnie wrocilam z Holandii, gdzie ludzie sa pogodni, zyja dostatnio, pracy im nie brakuje (baaa...no hrrr...zostaje jeszcze dla nas polaczkow)...mlody czlowiek moze pozwolic sobie na samochod za 25.000 euro (na kredyt)...jest czysto, ludzie plywaja kanalami, sprzataja po psach...eh, co tu sie rozpisywac...dodam jeszcze - pomijajac walute stawiana po zerach - ze zakladajac, ze polak zarabia 1000 zapalek za dobry 5kg proszek do prania placi ok 30 zapalek, a niemiec czy holender 8 zapalek...za dobra czekolade ritter polak placi 5 zapalek, a holender 0.85 zapalki...za mieszkanie 4-5 pokojowe do remontu polak zaplaci 250-300 tys zapalek, a holender za dom z ogrodem, 4 pokojami i garazem zaplaci 280 tys zapalek, samochod i to dobry paroletni tam kosztuje ok 5 tys zapalek, a u nas 20 tys zapalek...mam nadzieje, ze lapiecie o co mi chodzi...i szlag mnie trafia na to...nie chce mieszkac w polsce...i gdyby nie to, ze nie znam niemieckiego juz bym szykowala przeprowadzke tuz na granice niemiecko-holenderska...w niemczech bym mieszkala, a w holandii pracowala...
...ah no i tyle zostalo mi z pobytu w slonecznej i cieplej w zeszlym tygodniu holandii...przeswiadczenie, ze marnuje sie w polsce...

leoanne : :
kwi 26 2007 Bez tytułu
Komentarze: 2

...doszlam do wniosku, ze mam problem z kupowaniem bulek...i denerwuje sie np. w piekarni, gdzie Pani na haslo "tylko prosze mi wybrac ladna" bierze pierwsza lepsza z brzego :-(...no i co? rano o 8 bede sie z nia klocic i pokazywac z daleka palcem, ktora chce?...wiec najlepszym wyjsciem jest samoobsluga, choc to rowniez nie idealne rozwiazanie, bo bulki czasem ogladam kilka dobrych chwil...ale dosc o zboczeniach...

...jutro z samego rana wyruszam do kraju kwitnacych tulipanow i legalnej marihuany...tak tak, witajcie niderlandy...to sluzbowy tygodniowy wyjazd...plus jest taki, ze jade tam jako pracownik oraz artysta wystawiajacy swoje prace, a zrobilam ich pare ostatnio...musze sie teraz zabrac za konczenie oprawiania, bo musze naklejki celne przykleic i odstawic prace do transportu...

...tak czy tak...ze wzgledu na wyjazd musze zostawic psa pod opieka kolegi i jego zony...(z jednym i drugim pracuje)...dzis po nia przyjechali po pracy...iiii...matko, serce mi sie kroilo...a ona ochoczo wskoczyla do auta i pojechala...teraz podobno spi, bo wyszalala sie z golden retrieverka...biegaly po polach i lakach, po ogrodzie...eh...a ja topie tu smutki w rubinie i zastanawiam sie, jak wygladalo moje zycie, kiedy nie mialam psa...on wypelnia cala mnie...jest jedna z istot, ktore nadaja sens mojemu zyciu...moze to truistyczne, banalne, idiotyczne, ale tak wlasnie sie czuje...smutno mi bez niej...ale pociesza mnie fakt, ze moje powroty sa okupione jej ogromna radoscia...ave...do zobaczenia za tydzien...

leoanne : :