Komentarze: 3
...weekend totalnie luzacki, po brzegi wypelniony zarciem, dobrym na szczescie...ale brzuch i tak zle to stolerowal...nie wazne...popijam winem...w kazdym razie najwazniejsze info to takie, ze zostalismy oficjalnie/nieoficjalnie zaproszeni na slub/wesele naszych ukochanych Gogonkow Okuladkowych...cieszymy sie i juz zbieramy kase...