Komentarze: 2
...czytalam gdzies cos na jakims blogu zachwyty nad jednym zdaniem...ja tez niejednokrotnie bylam pod wrazeniem slow, ktore zawieraly w sobie dosc truistyczny ladunek, ale jakze ponadczasowy...moja siostra jakis czas temu powiedziala, ze gdzies tam przeczytala, ze jakis aktor powiedzial (nota bene doktor Pawica z "nDinZ"), ze "jesli chodzi o uczucia, milosc, to czlowiek w tym zakresie porownywalny jest do malpy...nie pusci sie jednej liany dopoki nie zlapie sie kolejnej..."
...wczesniej wspomniana moja siostra w tejze chwili jest w IRL i na Boga...ona w 3 dni zarobi tyle ile ja wzielam, zeby wydac w Chorwacji...szojk...
...czasem ludzie maja swietna zdolnosc do wypowiadania zdan w stylu: "ostatnie minuty miedzy nogami Campbella" (ktorys z komentatorow sportowych), "dobrze, ze nie masz klejnotow w zebach" (program randkowy w MTV - chlopak wybiera dziewczyne poprzez randke z jej mama), "Sven Orange Ericsson" (to tez komentator)...
...jesli chodzi o Chorwacje, to w sumie hmmm...co by pisac...wystarczy chyba tyle, ze opalalam sie topless (opalenizna rownomierna), widzialam pare kobiet ze sztucznymi piersiami (tiiinng), a jedna nawet ze swiezymi bliznami...no i choooolerrrrnie wypoczelam psycho-fizycznie...to nie do opisania...jesli sie zastanawialiscie kiedys, czy jechac na urlop, ze szkoda kasy itp? to ja mowie, ze nie ma sie nad czym zastanawiac...to jedyna sluszna decyzja...niestety nie polecam biura podrozy Funclub z Poznania...jest niby ok na miejscu, nawet troszke abrdziej niz ok, ale jezdza starymi gratami klasy anty-lux...lepszy juz Gandalf travel...z moich doswiadczen...
...mysle, ze troche tu nagryzmolilam i niektorzy moga w koncu czuc sie usatysfakcjonowani..jak nie to niedlugo cos nowego...