Archiwum maj 2006, strona 3


maj 10 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0
...Odyn chodzil w sukienkach...
leoanne : :
maj 09 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

...ostatnio bedac u fryzjera dostalam przy placeniu za zabieg na wlosach...kamien na szczescie...ladny...niebieski, to pewnie dlatego niebieski, ze mam niebieskie oczy...powiedzialam Pani, ze sie przyda...bo sie przyda...a wyglada podobnie jak na ten u Mario_B...

leoanne : :
maj 09 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

wróżba z chińskiego ciasteczka..."Jak porcelana łamliwe i kruche są myśli o niemożliwości rzeczy codziennych."

leoanne : :
maj 08 2006 Bez tytułu
Komentarze: 2

...jest fatalnie, beznadziejnie, ciezko, boli i tak dalej...moj caly swiat, tak misternie budowany na trwalych fundamentach w ciagu pol roku posypal sie w mial...a zanosilo sie na to od dawna, gdzies zabraklo spojrzenia, ktore by widzialo, moze troche serca i uczucia zabraklo lub w ogole zniknelo?...boli jak cholera, boli, ze tylko kot bedzie mnie wital w domu, boli, ze nie bede miala cieplego lozka...wiem, ze ranilam czasem, mnie raniono i teraz znow ja ranie...wszystkich dookola...nawet piszac to...a mialo byc zupelnie inaczej...obietnice, mimo, ze czesto niewypowiedziane bola takze...wiem, ze kazdy powie "zobaczysz, bedzie lepiej", ale ja juz nie wierze w lepiej, co to znaczy lepiej...cos co do tej pory wydawalo mi sie "lepiej" juz takie nie jest, to co zrobic? przewartosciowac wszystko, zrezygnowac z wyznaczonych sobie wartosci? obnizyc wymagania, zadowalac sie czymkolwiek?...denerwuje mnie wszystko, bol i obojetnosc, ludzie tez bola....to, ze zostane sama sobie, ze wszyscy niby chca pomoc, pocieszaja, a i tak w glebi serca albo oceniaja, albo maja pretensje, nawet ja sama mam do siebie jakis zal...bo sprzeciwilam sie instynktowi samozachowawczemu...widzialam sens, teraz go nie widze w ogole...nic kompletnie mi sie nie chce, nie chce mi sie pracowac, nie chce mi sie sprzatac, nie chce mi sie bawic, nie chce mi sie jechac na wakacje, bo to poteznie nadwyrezy moj budzet, ktorego i tak nie mam...fatalnie...nie jestem pewna jutra, pojutrza, czasu za pol roku...zdawalo mi sie, ze bylam pewna dnia wczorajszego, przeszlosci, ale jakze sie przeliczylam...czy ja jestem taka straszna, ze nic nie warto? ze nikomu nie starcza sil no to zeby dotrzymywac mi kroku w tej mateii...czuje cholerna pustke, i mimo, ze mam wokol siebie osoby, ktorym na mnie zalezy to czuje ogromna pustke w sobie, bo tak na prawde jestem sama i zdana tylko na siebie...chcialabym zniknac...

...p.s...zapomnialam dodac, ze czuje sie przeokropnie niefajna, nieatrakcyjna, niekochana, niesympatyczna, niedobra i w ogole wszystko "nie"...i nawet jak momentami wyglada inaczej, to i tak sie to nie zmienia...wracam do punktu wyjscia...zawsze tak o sobie sadzilam...coz...wada wrodzona...

podpisano...niczyja Anne

leoanne : :
maj 06 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

...moja 80 letnia babcia jakis czas temu byla w szpitalu i na ta okolicznosc dostala komorke, zeby byl z nia bezposredni kontakt, zeby nie musiala chodzic do budki telefonicznej...babci komora tak weszla w krew, ze teraz przeszla juz na jej wlasnosc, kaze sobie minuty doladowywac, operuje tym telefonem jak stara wyga...bezproblemowo...nawet wie, w ktorym miejscu w domu jest najlepszy zasieg...

...a "szczał szczał" to rasa psa, jakby ktos nie wiedzial...wiem, ze o czyms jeszcze mialam napisac, ale zapomnialam...tak czy tak jest niewesolo, ale nie bede sie tu uzalac, to nie miejsce do wywlekania brudow...moze kiedys o tym napisze...czuje sie jak na niekonczacym sie wolnym...chce do pracy...zaharowac sie troszke, a potem skorzystac z boskiego uczucia urlopowania sie...a kiedys myslalam, ze zwariuje kiedy mega urlop bede miala tylko raz w roku i bedzie o 6 razy krotszy niz wakacje...

leoanne : :