Archiwum 13 stycznia 2005


sty 13 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

...jedna z gorszych rzeczy bylaby dla mnie utrata wechu...dzis w pracy przytknelam sobie do nosa zapach Issey Miyake...zamknelam oczy i wyobrazialm sobie wszystko z czym kojarzy mi sie ten zapach...rano...godzina okolo 9.30...deptak w Baskiej Vodzie...morze niezmacone kapiela turystow...rybacy sprzedajacy ryby w marinie...i ja idaca z plecakiem na plecach...nikt nie wie jak sie czulam dzis zamykajac oczy......mam ten zapach na wlasnosc :) zaraz powacham znow...

leoanne : :