Komentarze: 2
...duzo rzeczy sie wydarzylo...pisanie o nich to strata czasu, trzeba je czuc i sie cieszyc...a ja czuje sie jak na emocjonalnej hiperboli...
...wczoraj ("w autobusie") widzialam znow ta straszna koscista pania...ale ona sie usmiechala i rozmawiala...to dziwne, jak ktos, kto wyglada jak kosciotrup zachowuje sie w taki sposob...ale to nie na miejscu uwaga...przepraszam pania kosciotrup...
...rodzice wrocili z Maroka i niezle zamieszanie w pozytywnym znaczeniu...a najbardziej pozytywne znaczenie jest takie, ze otrzymalam Miracle Lancome'a....za tym zapachem chodzilam pare miesiecy...z tymi perfumami wiaze sie inna DUZO BARDZIEJ PRZYJEMNA HISTORIA, ale zostawie ja na razie dla siebie...oraz tych, ktorzy wiedza, prosze o to samo...