oto co mnie zmrozilo...a jednocześnie rozbawiło...
Komentarze: 1
pozwalam sobie wkliec artykul z gazety "NIE"...wielkie brawo i uznania dla pomyslowego autora...
Ile jest warte O zt
Gdyby głupota umiała fruwać, to Polskie Koleje Państwowe byłyby konkurentem LOT.
Agnieszka mieszka w Otwocku. Pracuje w Warszawie. Dojeżdża do pracy pociągiem. Wykupiła bilet miesięczny. W połowie miesiąca Agnieszka zmieniła pracę. Zamiast wysiadać na Dworcu Śródmieście, zachciało jej się dojeżdżać do Dworca Ochota - jeden przystanek dalej. Pobiegła zatem do kasy dworcowej i powiada do kasjerki:
- Miła pani, mam bilet miesięczny
na trasie Otwock-Warszawa Śródmie
ście, chciałabym dopłacić, żeby móc
do końca miesiąca wysiadać przysta
nek dalej - na Dworcu Warszawa
Ochota...
- Będzie dopłata - odpowiada ka
sjerka. - Zero złotych.
Agnieszka ucieszyła się, że tak niewiele musi dopłacić.
- To poproszę od razu do końca
miesiąca.
- To niemożliwe - oświadcza ka
sjerka. - Dopłatę trzeba wykonać do
każdego przejazdu, w kasie, przed
odjazdem pociągu.
I tak oto Agnieszka została kolekcjonerką ślicznych bilecików z ceną 0,00 zł.
Zdarzyło się jednak, że pewnego poranka Agnieszka - jak sama przyznaje - nie była całkiem w porządku. Nie wypełniła obowiązku podróżnej. Nie odebrała z okienka biletu z dopłatą 0,00 zł. Wstała za późno, a do kasy była kolejka długa jak za komuny do mięsnego. Wskoczyła więc do pociągu i ruszyła w stronę jego czoła, aby zgłosić zaniedbanie konduktorowi. Nie doszła. Zatrzymali ją kontrolerzy z firmy Renoma. Kanary wlepiły Agnieszce mandat w wysokości 82,80 zł. Za brak dopłaty do biletu miesięcznego. W wysokości 0,00 zł.
Odwołam się - postanowiła Agnieszka. To, że musi napisać pismo do Biura Przejazdów Bezbiletowych, które mieści się w... Gnieźnie, już wcale jej nie zdziwiło. W końcu to PKP
Przyszła odpowiedź: ...Biuro zawiadamia, że w drodze wyjątku należność za zakwestionowany (...) przejazd ogranicza do kwoty 5,10 zt. obejmującej opłatę taryfową wraz z obniżoną opłatą dodatkową pod warunkiem dokonania wpłaty w terminie 14 dni za załączonym przekazem. (...) W razie nieuregulowania powyższej należności w wyznaczonym terminie, na podstawie art. 75 ust. 1 Ustawy - Prawo przewozowe (Dz. U. z 2000 r. Nr 50, poz. 601 z późn. zm.) zostanie wniesiony pozew do Sądu o zasądzenie należnej kwoty na rzecz PKP... Podpisano: Naczelnik Wydziału z up. referendarz Ewa Ptak.
Agnieszka nie chciała iść do sądu. Zapłaciła 5,10 zł. W sumie jej kolekcja urosła do trzynastu dopłat za 0,00 zł.
Podsumujmy: Straty PKP
- 13 biletów (papier, druk, praca kas
jerki),
- 1 mandat (papier, druk, praca kana
rów),
- 1 list z Gniezna do Warszawy
(koperta, opłata pocztowa),
- bliżej nieokreślony czas pracy refe
rendarza Ewy Ptak poświęcony na
rozpatrzenie odwołania i napisanie
pisma.
Zyski PKP 5,10 zł
Straty Agnieszki
- 13 stań w kolejce do kasy po 12 mi
nut średnio = 156 minut,
- 1 list z Warszawy do Gniezna,
- opłata taryfowa wraz z obniżoną
opłatą dodatkową (brzmi nieźle)
5,10 zł,
- emocje związane z obcowaniem
z kanarami.
Zyski Agnieszki
Brak. No, może nieoczekiwana poprawa nastroju.
ANDRZEJ ROZENEK
Dodaj komentarz