kwi 22 2004

Bez tytułu


Komentarze: 1

...dzis przeglad z grafiki skwitowany milczeniem ze strony profesorki...nie wiem z jakiego powodu, ale jesli tym chciala mnie zmobilizowac do pracy, to sie jej udalo...

...o 15 byl wyklad w blekitnej auli...facet z anglik...pieknie mowiacy prowadzil wyklad na temat sztuki Anglii i Szkocji...zostalam tylko na pierwszym, o Anglii...gosc byl na prawde sympatyczny, usmiechniety i roztacza specyficzna atmosfere...operowal zmieniaczem slajdow i zamiast celowac w maszyne, celowal w ekran na scianie ;))), a potem zamiast mowic do mikrofonu, chcial do pilota...ale byl na prawde niezly...mowil taka piekna, prosta i bardzo zrozumiala angielszczyzna...git

...jedna dziewczyna na wykladzie zwrocila moja uwage...nie z dobrego powodu, bynajmniej...miala na glowie krotkie, do ucha wlosy, zrobione rudo (ciemne) - rude (jasne) pasemka...na plecach sweterek w czerwono niebieskie pasy, spodnie w kolorze niepasujacym bezowym (kremowy bylby "polbieda"), buty na szczescie pasowaly do spodni...idealnie...NATOMIAST...skarpetki byly KOMPLETNA porazka...byly seledynowe...nie wiem i nie chce wiedziec, moze miala seledynowe majtki i dlatego nie burzylo to jej poczucia estetyki...wedlug mnie nie byla wcale trendy ;)))

leoanne : :
gośka
25 kwietnia 2004, 11:44
hyhy, moze w takim razie byla \'offowa\'

Dodaj komentarz