Bez tytułu
Komentarze: 1
...wiec wlasnie w zasadzie zaokonczylismy cos co rozpoczelismy 04.07.2004...czyli remont...wczoraj pomalowalismy ostatni (3) pokoj...zaadoptowalismy go juz jako swoj, a nie relikt przeszlosci...jest fajnie i przytulnie i w koncu mamy powierzchnie mieszkalna...kot tez sie przyczynil do tego wskakujac na swiezo pomalowany parapet, zostawiajac odciski swoich lap...mniej podobalo mu sie ich czyszczenie rozcienczalnikiem i woda z mydlem...nienawidzil nas cala noc, nawet nie spal w lozku tylko w budzie swojej...niezly gosc...teraz napawam sie cieplem plynacym z kaloryfera...no i widokiem pokoju, ktory zostal pokojem z komputerem....
Dodaj komentarz