Bez tytułu
Komentarze: 0
...wczorajszy dzien byl extra fajny, juz nie pamietam kiedy ostatnio tak wypoczelam, zrelaksowalam sie i wypelnilam pozytywnymi emocjami...kazdy tydzien przypomina poprzedni w swojej bieganinie...ten weekend to pierwszy od niepamietnych czasow...teraz wlasnie jestem po kawie z ogromna iloscia bitej smietany slagsahne :-) i wafelku pod tytulem hanuta...
...wczoraj bylismy w kinie na s @motności w sieci...nie pytajcie mnie czy fim byl ok, czy warto isc, bo nie wiem co mam odpowiedziec...film tak zjechany przez krytykow, ze oglada sie go z uprzedzeniem...ale na pewno nie jest to film, ktory koniecznie trzeba obejrzec w kinie...jak zreszta wiele innych filmow do kina sie nie nadaje...tylko bogate wizyjno i dzwiekowo filmy powinny byc emitowane na duzym ekranie...
...po kinie Laboratorium...omlet z pieczarkami i tost, herbatka earl grey i karafka wina polwytrawnego...niby takie nic...ale z takich niby-nic chwil sklada sie dobry dzien...wypelniajacy cialo spokojem i cieplem porownywalnym z temepratura imbryka wypelnionego earl greyem...oby ten chill out w sercu trwal przez caly tydzien...
Dodaj komentarz